Dzisiaj trochę z inne strony, nie będzie przechwałek ani porad. Dzisiaj czeka nas Was cieplutka jeszcze recenzja podkładu mineralnego firmy ArtDeco. Może zacznę od tego, że jak już mówiłam dostałam go przy okazji warsztatów z wizażu. Był zachwalany i uwielbiany przez naszego prowadzącego wizażystę. Jako podkład, jako fixer, jako puder. Ucieszyłam się więc bardzo, że będę mogła go wypróbować.
Teraz kilka słów od producenta.
Posiada krycie klasycznego podkładu i jedwabistą matową konsystencję z materiałów sypkich.
Daje bardzo naturalny wygląd świeżej, odżywionej i promiennej skóry. Zawiera wysokiej jakości kompleks mineralny cynk i magnez. Jest przeznaczony do każdego rodzaju skóry, od wrażliwej do tłustej cery.
Bez talku, wosków i oleju. Dwutlenek tytanu i tlenek cynku chroni skórę przed UV. Nie zatyka porów. Bezzapachowy.
źródło: artdeco.de/en/
Skład:
Zinc Oxide, Aqua (Water), Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, Ascorbyl Palmitate, Lysine, Magnesium Chloride, Potassium Chloride, Zinc Chloride, Sodium Chloride, Potassium Sorbate, [+/- Mica, Bismuth Oxychloride, Iron Oxides, Titanium Dioxide].
Jest dostępny w pięciu kolorach, ja jestem w kolorze nr. 4.
Moja opinia:
Do tej pory niewiele wspólnego miałam z kosmetykami mineralnymi, mój pierwszy puder który kupiłam (chyba z Rimmela) nie zachwycił mnie, bo nie sprawdzał się nawet jako puder sypki. Od tej pory miałam do nich duży dystans. Jednak kiedy podczas pokazu kosmetyków ArtDeco ich Makeup Artist używała go dość często i bardzo zachwalała. Więc kiedy tylko dostałam go w swoje łapki postanowiłam się przekonać.
Opakowanie: Puder znajduje się w dość solidnym, okrągłym pudełeczku z sitkiem. Wykonane jest z plastiku, ale estetyczne i poręczne. Na wieczku znajduje się tylko nazwa firmy.
Skład: Tutaj nie jest zbyt kolorowo. PARABENY i to na samym początku listy. Kosmetyk niby naturalny i zdrowy dla skóry, ale może wywoływać podrażnienia. Na szczęście u mnie się nie pojawiły.
Efekty: Dość dobrze kryje, w zależności od ilości nałożonego pudru. Wyrównuje koloryt skóry i daje satynowe wykończenie. Naprawdę w tym przypadku bardzo byłam zaskoczona jego jakością i trwałością. Długo utrzymuje się na skórze twarzy i zapewnia jej świeży, naturalny wygląd.
Zastosowany na podkład dobrze go utrwala, jest praktycznie nie do starcia. Mimo, że mój kolor nie jest na najjaśniejszy, a należę do bladziochów to dobrze wtapia się i dopasowuje do koloru skóry.
Efekt przed i po.
Plusy:
+ dobre krycie
+ mnie nie uczulił
+ ładnie się wtapia w skórę
+ utrwala makijaż
+ nie ma zapachu
+ dobrze zmielony
Minusy:
- cena (ok. 90zł)
- dostępność (chyba tylko w Douglasach i sklepach internetowych)
- skład nie jest najlepszy
Ocena: 7/10
Parabeny w minerałach? Toż to jakaś podróba nie minerały. Miałam jeden kosmetyk z Artdeco, ale uważam, że nie był wart wydanych pieniędzy
OdpowiedzUsuńJedne kosmetyki mają świetne, inne do bani. Cóż.
UsuńLubię ich bazę i kamuflaże.
Hmm ciekawe ile ma tych minerałów w sobie :)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej kuszą podkłady mineralne z lily lolo, everyday mineral, tylko szkoda, że nie ma ich w sklepach. Nie ma możliwości dobrania sobie odpowiedniego koloru (jedynie kupując próbki/odsypki).
Jeśli chodzi o ten podkład z Artdeco to przy najbliższej okazji mu się przyjrzę :P
Podkreśla suche skórki?
Nie podkreśla suchych skórek i toleruje go moja biedna, ostatnio zmaltretowana skóra. Chociaż mam wrażenie, że sam w sobie trochę ją wysusza.
Usuńmnie na szczęści miłość do minerałów ominęła :) miałam jakieś próbki podkładów i korektorów, ale to jednak nie moja bajka :) a ten bardzo ładnie na Tobie wygląda! więc nie dziwię się, żeś zachwycona :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;* Nadaje się idealnie na ciepłe dni.
UsuńNo mineralny to on nie jest :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam zamówienie EDM, Lily Lolo i Pixie. Moje ulubione prawdziwe minerałki to jak dotąd Bare Minerals (mimo kontrowersyjnego bizmutu), Lucy Minerals i Lauress. Jakbyś chciała popróbowac Lauress to mam mnóstwo próbek ;)
Chciałabym! :D Już do Ciebie piszę mejla.
UsuńA tak serio to bardzo się zawiodłam czytając skład. Jeszcze nazwali go "pure minerals". Jakiś żart.
Podoba mi się efekt jaki daje :) Nigdy nie miałam styczności z mineralnymi kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Podoba mi się, że nie tworzy efektu tapety, tylko skóra wygląda na świeżą i zdrową, ale drogi...
OdpowiedzUsuńA kawa tak swoją drogą bardzo łatwa w przygotowaniu :) dodaję do obserwowanych :)
z takim składem to ten podkład nie powinien się nazywać "mineralny"
OdpowiedzUsuńefekt daje ładny, ale te parabeny...
szkoda, że tylko udaje, że jest mineralny ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo efekt daje naprawdę fajny.
UsuńZa taką cenę to on powinien być w 100% naturalny i bez syfów, a jak już ma to mogli jakoś pod koniec napisać jak wszyscy co by tak bardzo nie raziły :-) Kupić bym nie kupiła, ale wiesz, dobrze, że miałaś okazję wypróbować:-) Choć powiem szczerze, że na skórze wygląda bardzo ładnie... Pozdrawiam serdecznie!:-)
OdpowiedzUsuńOni chyba wierzą, że mają bardzo naiwnych i nieświadomych klientów.
Usuńoh ta cena! jej zal mi kaski.. tym bardziej ze w tym miesiacu zakupilam fixer za 85 zl :( ale naprawde widze ze dobry produkcik :) z jakiej strony zamawiasz paletki sleeka? :)
OdpowiedzUsuńja tam osobiście mam sprawdzone na kosmetykomania, czasami tez allegro. Przegladalam wlasnie dzis strone paatal i wiem ze kolejne zakupy bede robic tam bo maja niskie ceny i promocje :)
OdpowiedzUsuńDusiołku "macałam" dzisiaj to cudo, tylko, że w wersji rozświetlającej. Przepadłam! Zakochałam się normalnie. Musze kupić!
OdpowiedzUsuńWiem, że robi wrażenie. :)
Usuńbardzo ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńmoja przygoda z minerałami (tutaj TBS-podklad i puder sypki) zakończyła się fiaskiem :( zapychało mnie niemiłosiernie. Ale mam dwa róże everyday mineral i tutaj owszem, jestem zadowolona :]
OdpowiedzUsuńMoja przygoda się właśnie zaczyna, bo będę testować kosmetyki Lauress i Piexie. Z całą pewnością się podzielę.
Usuńkosmetyki mineralne są świetne ;*
Usuńi cudowny efekt Twoja cera jest jakby wypoczęta ;D
http://dont--stop--believin.blogspot.com/
nigdy nie miałam tego podkładu :) bardzo miło czyta się Twoje wpisy tak więc dodaję do obserwowanych i aż dziwne, ze dopiero teraz trafiłam na Twojego bloga :) buziaki! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa ;*
UsuńArtdeco zły nie jest, mineralny L'oreal'a to jest maskara:D A mineralne czesto zawieraja parabeny:(Nie wiem jak Pixie bo ten wygląda składowo całkiem całkiem z tego co wnikałam.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że nie jest tak źle z tymi parabenami.
UsuńJa jeszcze z minerałami nie próbowałam, kiedyś pewnie na to przyjdzie pora.
OdpowiedzUsuńkurcze, ale drogi.. ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałabym się nad kupnem, ale już się nauczyłam, że moja tłusta cera jest tak wymagająca, że chyba żaden kosmetyk uniwersalny nie był dotąd w stanie (i chyba nie będzie) spełnić jej wymogów. Poza tym ta cena...
OdpowiedzUsuńuwielbiam go! moja makijażystka używa go w połączeniu z bazą ze smashboxa i efekt jest nieziemski, utrzymuje się bardzo długo i rewelacyjnie dopasowuje się do cery :)
OdpowiedzUsuńZa taką cene nie skusze sie ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie.. wygląda zachęcająco- ale cena za to odstraszająca:DD
UsuńCena nie jest adekwatna do jakości. Podkład podrażnił moją skórę, nie krył zbyt dobrze. Wypróbowałam kilka podkladów mineralnych i moim ulubionym stal się ten od Earthnicity. W skladzie znajdują się tylko naturalne komponenty wiec nie podrażnia, nie zapycha porów, a efekt ktory daje jest naturalny.
OdpowiedzUsuń