Czeeeść, dziewczyny!
Ja naprawdę żyję. Dlatego chociaż raz na jakiś czas będę Wam
o sobie przypominać. Dzisiaj przychodzę
do Was z moimi pierwszymi wrażeniami ze stosowania kosmetyków mineralnych. Moja
przygoda z nimi zaczęła się już jakiś czas temu i zdążyłam wypróbować kilka
marek.
Pierwszy podkład mineralny nie był raczej trafiony i szybko
wylądował w pudełku z kosmetykami do oddania. To był jeden z tych kilku
produktów, które zraziły mnie do Rimmela. Później był ten z artedeco o którym
pisałam TUTAJ. Nie ukrywam, że nadal go używam i bardzo go lubię. Po drodze
znalazła się jeszcze marka Lauress, o której też na pewno napiszę. Jednak
najbardziej czekałam na paczuszkę z osławionymi już podkładami z polskiej firmy
Pixie Cosmetics.
Niestety ich produkty nie są zbyt dobrze dostępne, więc sama
wysłałam do pani Sylwii emaila z prośbą, czy byłaby tak miła i udostępniła mi
coś z ich szerokiej oferty do testowania. I jakiś czas temu przyszedł do mnie
zestaw próbek, z bardzo dużą możliwością doboru kolorystycznego.
Ale od początku. Dzisiaj będzie o dwóch produktach jakie
otrzymałam czyli o nowości w ofercie Pixie Cosmetics czyli Complexion Perfector Mineral Powder Foundation(podkład
mineralny ) oraz znanym wam już pewnie Immediate Beauty czyli pudrze
wykańczającym.
Na pierwszy ogień idzie Complexion Perfector Mineral Foundation.
Od producenta:
Complexion Perfector to
mineralny podkład, zawierający naturalne, zaawansowane technologicznie
pigmenty odbijające światło. Unikalna kompozycja zapewnia bardzo dobre pokrycie
niedoskonałości, znakomitą przyczepność, satynowo-matowe wykończenie oraz nie
powoduje przesuszenia skóry. Podkład ten polecany jest do suchej, normalnej,
mieszanej oraz trądzikowej cery. Receptura dodatkowo została wzbogacona w
turmalin, aminokwasy sojowe, wosk z jaśminu, estry jojoba oraz skwalan dla
jeszcze większego komfortu skóry. (Więcej o samym produkcie i gamie
kolorystycznej znajdziecie TUTAJ)
Jak się ma to do rzeczywistości?
1.
Krycie niedoskonałości. W przypadku tego
produktu jest raczej średnie. Nakładałam go różnymi sposobami. Na sucho, na
mokro, ruchami wcierania, wklepywania, pędzlem typu kabuki i flat top. Efekt
nie różnił się od siebie zbytnio. Mi osobiście najbardziej odpowiada mój
pędzelek z Hakuro H55, lekko zwilżony i ruchy „stempelkowe”.
Efekt?
2.
Przyczepność. Dobrze trzyma się twarzy, nie ściera
się ani nie roluje innych kosmetyków.
3.
Wykończenie satynowo-matowe. Zdecydowanie nie
jest to suchy mat, co bardzo mi odpowiada. Duży plus.
4.
Nie przesusza skóry. Nie zauważyłam, żeby miał
takie skłonności.
Skład: INCI: MICA, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891),
SILICA, SODIUM STEARYL FUMARATE, BORON NITRIDE, TOURMALINE, SOY AMINO ACIDS,
JASMINUM OFFICINALE FLOWER WAX, JOJOBA ESTERS, ZEA MAYS (CORN) STARCH,
HYDROGENATED LECITHIN, HYDROGENATED MEADOWFOAM SEED OIL, MAGNESIUM MYRISTATE,
SQUALANE, [+/- (MAY CONTAIN): , IRON OXIDES (CI 77491, CI 77492, CI 77499),
ULTRAMARINES (CI 77007), CHROMIUM OXIDE GREENS (CI 77288)]
Ciekawie. Nie zawiera parabenów, ale za to ma w estry
jojoba, wosk z jaśminu, aminokwasy sojowe.
Ogólnie? Fajne podkłady mineralne, będą się świetnie
sprawdzać latem. Ładnie stapiają się ze skórą i nie czuć ich na twarzy. Nie wysusza.
Krycie mają średnie i nie pokryły całkowicie moich naczynkowych problemów, ale
moja twarz ma ostatnio gorsze dni. Wszystkiemu winny jest chłodny wiatr.
Daję mu 8/10.
Immediate Beauty Powder
Producent mów:
Czy Twoja cera sprawia wrażenie zmęczonej, pozbawionej
wewnętrznego blasku? Jeśli tak, to koniecznie wypróbuj Immediate Beauty Powder.
Ów kosmetyk w bardzo dyskretny sposób ożywia i odświeża cerę, dodając jej
subtelnego, promiennego, zdrowego blasku. A to wszystko dzięki zastosowaniu w
formule unikalnego połączenia zaawansowanych składników, wielowarstwowych,
opatentowanych pereł.
Co ja na to?
Używam ciemniejszego odcienia jako bronzera, a jaśniejszego
jako rozświetlacza. Pięknie wykańcza makijaż. Nadaje mu blasku. Nie nakładam go
na całą twarz, bo nie lubię dużego rozświetlenia. Kiedy pierwszy raz go użyłam,
nie było jakiegoś wielkiego „wow”, ale z czasem co raz bardziej go lubiłam.
Trochę mało wydajny.
Dostaniecie go w dwóch odcieniach. Ma delikatne drobinki
odbijające światło.
Skład: INCI: MICA, SILICA, SODIUM STEARYL FUMARATE,
TRIHYDROXYSTEARIN, ISOAMYL LAURATE, ZEA MAYS (CORN) STARCH, HYDROGENATED
LECITHIN, HYDROGENATED MEADOWFOAM SEED OIL, SQUALANE, SODIUM HYALURONATE [+/-
(MAY CONTAIN): TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), IRON OXIDES (CI 77491, CI 77492, CI
77499)]
Moja ocena: 9/10.
Lubicia kosmetyki
mineralne? Znacie Pixie Cosmetics?
nie próbowalam:) Ale wygląda u Ciebie zachęcajaco:)))
OdpowiedzUsuńZgadzam się z 4premiere, wyglądasz pięknie! Młodo, świeżo, lekko !
OdpowiedzUsuńMłooodo! :D Nie widać moich zmarch pod oczami! Dziękuję ;*
Usuńnie próbowalam jeszcze minerałów, ale widzę że warto :)
OdpowiedzUsuńJeeeeaahhh Dusiołek wrócił ;)
OdpowiedzUsuńOdezwij się co u Ciebie na mailu!
Jak ja Ci zazdroszczę tych minerałków. Widzisz, pisałyśmy chyba w styczniu/lutym, że miałam sobie zamówić zestaw (startowy?) minerałów z innej firmy, a ja do tej pory tego nie zrobiłam..
Wróciłam, bo bez blogowego światka wariuję. ;) Odezwę się. ;*
UsuńMinerałki są super, Mallenku. ;)
aktualnie również zaprzyjaźniam się z próbkami od Pixie, jeszcze nie do końca mam wyrobione zdanie na ich temat, ale jestem pozytywnie zaskoczona :)
OdpowiedzUsuńChciałam kupić te minerały jako pierwsze, ale cena i pojemność mnie zniechęciła. Póki co w moje łapki wpadły minerały z Lily Lolo i Everyday Minerals. Póki co Lily Lolo najbardziej mi podpasowało. A co do krycia Pixie, to na zdjęciu faktycznie takie średnie, a nawet lekkie bym powiedziała.
OdpowiedzUsuńEfekt można stopniować, w zależności od ilości nałożonych warstw. Ma mojej buźce akurat jest jedna. ;)
Usuńbardzo ładnie wyglądają na buzi :)
OdpowiedzUsuńDusiołku nie mogę znależć cos do Ciebie maila,napisalam u mnie, moze tak o masazach jakis post? A co myslisz o rollerach igiełkowych?
OdpowiedzUsuńbuziaki
Odpisałam u Cię. ;)
UsuńPost o tym, co teraz szczególnie mnie interesuje. Myślę właśnie nad minerałami na lato!
OdpowiedzUsuńChętnie kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie na Tobie wygląda! ja sama do minerałów przekonać się nie mogę, czego czasem żałuję, bo wiadomo, że z założenia powinny służyć skórze.. no, ale nic na siłę ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej firmie wiele dobrego:)
OdpowiedzUsuńSkusilam sie jednak jak narazie na podklad mineralny z lily lolo z racji zblizajacego sie lata. Testowalam narazie tylko 3 razy i odczucia mam mieszane.
W kosmetykach mineralnych mam wrażenie wiele zależy od skóry. Wiem, że masz tłustą i różne mogą być reakcje. ;) Ja przy moim sucharku bardzo sobie je cenię.
UsuńNigdy nie miałam do czyniania z produktami tej firmy, ale czytałam na blogach same dobre opinie :p
OdpowiedzUsuńjaka Ty piękna i świeża :)
OdpowiedzUsuńBiorąc od uwagę efekt trzeba zaznaczyć, że zdjęcia są robione po południu po ciężkim dniu. Podkład nałożony oczywiście na nowo, ale moje skóra nie należała do wypoczętych.
UsuńDziękuję! ;)
wiesz co... nie wiedzialam ze to polska firma!!
OdpowiedzUsuńZ Nadolic Wielkich dokładniej. ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWłasciwie to jeszcze nigdy nie miałam mineralnych kosmetyków... :)) ciekawa ich jestem bardzo, a ze zdjęć wnioskuje że dobrze się sprawdza :))
OdpowiedzUsuńojj bardzo bym chciala kiedys wyprobowac:)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa tych kosmetyków, mam nadzieję, że będę miała je okazje przetestować. Zapraszam Cię do siebie jeśli się spodoba zachęcam do obserwacji http://marzenabartoszmakijaz.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńU la la jak ja w tyle jestem! Nie słyszałam o tej marce! No musze przyznać, że zaciekawiłaś mnie, wspierajmy naszą Polską kosmetykę! :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJestem za wspieraniem polskiej kosmetyki! Szczególnie jeśli prezentują taki poziom wykonywanych kosmetyków. :)
Usuńzawsze chciałam nauczyć się używania minerałów, ale jakoś opornie mi to idzie ;/
OdpowiedzUsuńMiałam okazję przetestować kosmetyki mineralne pixie cosmetics i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Podkłady świetnie tuszują drobne niedoskonałości cery a pudry modelujące ładnie rozświetlają.
OdpowiedzUsuńPrezentuje się dobrze :)
OdpowiedzUsuńCześć. Bardzo mocno zależy mi również na zdobyciu próbek a za bardzo nie mam pieniędzy a na allegro jest drogo.Chcę dopasować odpowiedni kolor. Możesz mi dać namiar na tą sylwię albo kogokolwiek kto mógłby mi przysłać próbki?
OdpowiedzUsuńDzięki8 z góry...Odpisz tutaj albo na email: ingebjorgolavsdatter@wp.pl
Wszystko znajdziesz na ich stronie, w zakładce kontaktowej. :)
Usuń