Od kilku dni przebierałam z niecierpliwością nóżkami czekając
na wymiankową paczuszkę od Kokoska. Nie dość, że miały przyjść do mnie nowe
MACzki do mojej rozrastającej się powoli kolekcji to jeszcze wiedziałam, że
szykuje ona dla mnie jakąś małą kosmetyczną niespodziankę. Och, jak ja lubię
niespodzianki!
Kiedy pan listonosz przyniósł mi dość sporych rozmiarów i
wagi pudełeczko nie mogłam wyjść ze zdziwienia. Nawet pomyślałam przyniesieniu
aparatu, od razu dałam się do rozpakowywania. Niczym małe dziecko, które
dostało prezent. To co było później jest niczym scena z dramatu…
Z każdym nowo wyciąganym kosmetykiem ręce trzęsły mi się co
raz bardziej. Nigdy nie miałam chyba na raz tylu nowych kosmetyków. A w głowie
tłukła mi się myśl „Gdzie ja to wszystko pomieszczę?! Chyba
ta nowa toaletka będzie musiała zająć cały mój pokój”.
Spodziewałam się o tyle:
A dostałam… eh, nawet nie umiem do tylu liczyć. J
A najmocniej ucieszyłam się z osławionych kosmetyków Lusha.
Czyli hiper, super naturalnych kosmetyków o bajkowych kolorach, kształtach i
zapachach. Dzięki nim cała paczka pachniała obłędnie.
Oto co dostałam:
Szampon w kostce Karma Komba.
Maseczkę
Catastrophe cosmetic (która siedzi sobie w lodówce).
Mydełko Honey I
washed the kids, które pachnie obłędnie i Bubble Bar Dorothy,
która wygląda jak kawałek kolorowej plasteliny.
Biorąc wieczorną kąpiel czułam się jak mały odkrywca i miętosiłam
sobie tą kostkę, wąchałam, patrzyłam jak powoli musuje. Później to samo było z
szamponem, a po peelingu nałożyłam maseczkę.
Sekretem tych kosmetyków jest chyba ten nietypowy kształt,
kolor, zapach i radość jaką dają przy poznawaniu ich. Zakochałam się w Lushu, a
Justynce serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania. ;* O reszcie paczki
opowiem innym razem.
Znacie ich
kosmetyki? Lubicie? Zamówiłybyście? Które jeszcze według Was są warte
przetestowania?
Pięęęęękne zdobycze :) ale te kosmetyki z Lusha to takie super, hiper naturalne nie są. Przynajmniej nie wszystkie ;) Maseczkę bym strasznie chciała :)
OdpowiedzUsuńW takim razie biorę się za składy. A ja im uwierzyłam, naiwniara. ;)
UsuńJa tez dorzuce cos od siebie. NIestety kosmetyki lusha az tak 100% naturalne nie sa a ta maseczka jest tego przykladem. Chociaz ma w sobie naturalne skladniki ma ich wiecej niz inne jej "kolezanki". Zapomnialam wlozyc do paczki gazetki z lusha i tam wszystko jest napisane. Skladniki nienaturalne wypisane sa kolorem czarnym a naturalne zielonym. Nastepnym razem podrzuce ci Kochana ta gazetke to sobie bedziesz mogla ja przejrzec.
UsuńBuzka
Jest kochana i gazetka. :D Dobrze wiedzieć co jak pooznaczane. Poczytam do poduszki. :)
Usuńłaaa ile kosmetykow:D zazdroszcze;dd
OdpowiedzUsuńło matusiu :] paczucha słusznych rozmiarów :]
OdpowiedzUsuńmmmmmm ale super:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńEckhm... No i teraz pojawia się pewien problem. Nigdy się z nikim nie wymieniałam, ale myślę, że jeśli dwie strony się na coś umawiają, to wysyłają konkretnie daną rzecz. Byłoby mi okropnie głupio, gdybym ja wysłała to co zostało ustalone, a druga strona zdecydowała się dorzucić parę gratisów, szczególnie takich rozmiarów. Miałabym jakieś wyrzuty sumienia, ale w końcu zasady były ustalone, więc hej? Bardzo niezręczna sytuacja. :-/
OdpowiedzUsuńChyba nie do końca mnie zrozumiałaś. Wymianka działa w dwie strony i oprócz kosmetyków, które na początku chciałyśmy obie wymienić wpadłyśmy na pomysł żeby zrobić sobie takie dodatkowe paczuchy do testowania kosmetyków trudno dla nas dostępnych. Nie słyszałam słowa skargi od Kokoska, a i dla mnie całość była fajną zabawą i nie czuję niezręczności.
UsuńUważam, że to kwestia indywidualna dość.
A mi chodziło ogólnie o takie sytuacje, bo na paru blogach miałam już okazję czytać jak to zaskoczona była osoba dodatkową zawartością - a taka niespodzianka nie była planowana.
Usuńjejuniu jakie skarby ! nie dziwie się Twojej radosci ;)
OdpowiedzUsuńno Kochana, same cudowności! rozumiem doskonale i wyobrażam sobie Twoją radość, bo sama kocham dostawać i rozpakowywać paczki :) a takie paczki, to już w ogóle :) jestem pewna, że będziesz zadowolona i z MACzków i Lushków, ale podziel się koniecznie wrażeniami po bliższym już zapoznaniu :) enjoy :)
OdpowiedzUsuńDla mnie otwieranie takich paczek to zupełnie taka radość jakby święta przyszły drugi raz w roku. :D
UsuńJuż jestem zadowolona. Korektor MACiowy mnie zaskakuje przy każdym użyciu. ^^
O nie, jak ja Ci zazdroszczę! Też chcę taką wymiankę :) Powiedz mi, kto ma takie cudenka na wymianę? Może i ja coś dropnę :)
OdpowiedzUsuńA wymieniłaś się z Kokskiem, ja własnie z nią dobijam targu, wybacz nie doczytalam ;D
OdpowiedzUsuńInteresy z Kokoskiem to sama przyjemność. :D
UsuńSame dobroci :) Nic, tylko zazdroscić :)
OdpowiedzUsuńależ skarby :)!
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z Lusha, ale te szampony mnie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńPostaram się zdać relację jak się sprawdzą. :)
Usuńale cuda!! Jejku, pozazdrościć :) Lusha znam, lubię (chociaż kiedyś miałam małego focha na niego) i uważam że mają bardzo fajne produkty. Miłych testów !! :)
OdpowiedzUsuńTestowanie jest fajne, ale mają taką postać że obawiam się czy ich kiedyś nie zjem z rozpędu. ;)
Usuńpaczka niczym na święta! :) przyjemnego zużywania, tyle skarbów dostarczy Ci wrażeń na długo :)
OdpowiedzUsuńAleż cudne wspaniałości sama bym się z nimi zaprzyjaźniła *.*
OdpowiedzUsuńDusiołku ależ cudowności:) Cien z MUA mam i polecam Ci:) Jeszcze kolorek imitujący Club'a wart tez przetestowania ale nie pamietam numeru.
OdpowiedzUsuńLush sama wiesz co to za przyjemność obcowania z tymi kosmetykami:) I tak maja wiecej naturalności niz inne siostrzane:)
Nie powiem czyja to wina, że męczyłam Justysię o MUA. ;)
Usuńwow, genialna paczucha :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie naturalne kosmetyki, a jesli do tego pieknie pachna i fajnie wygladaja...mmmhhh:-)
OdpowiedzUsuńSuper wymiana :))
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości dostałaś :) takie niespodzianki są wspaniałe
OdpowiedzUsuńO rany w takim razie gratuluję :)
OdpowiedzUsuńWymiana super! :D
Łaaaał! Ale Ci dobrze kochana, t6eż chcę taką masę cudów cudeńków! :-) Niestety nie znam tej firmy, ale mam ochotę poznać... Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWarto się z nią poznać. :) Jestem pod urokiem Lusha.
UsuńW przyszłym miesiącu w takim razie zainwestuję w jakieś Lush`owe pachnidełko:-)
UsuńZ szamponu pewnie będziesz bardzo zadowolona! Ja mój wręcz kocham!!:)
OdpowiedzUsuńWoooww, szczęka mi opadła :D
OdpowiedzUsuńmmmmmmmmmm, cudowna paczuszka. :) zazdroszczę. :) z lusha miałam kilka kosmetyków, m.in szampony, odżywki, peeling, kostkę myjącą. ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyczne szaleństwo :) ja chyba nic nie znam :<
OdpowiedzUsuńzazdroszczę tych cudeńków ;) Ja jak dostaje paczkę to wręcz wariuje i nie mogę doczekać się ,aż ją otworze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
http://cherrylassie.blogspot.com/
Wow:) Pierwszy raz to wdzę ale wyglada kosmicznie :)) nawet szczerze mówiąc trochę tak jakby było- do jedzenia :DDD
OdpowiedzUsuńSuper!jakie pyszności kosmetyczne:D
OdpowiedzUsuńSzampon w kostce wygląda bardzo ciekawie, napisz koniecznie jak się spisuje :) Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuń