Dzisiaj post mało kosmetyczny. Bo czasami trzeba odpocząć.
Spędzając ostatni weekend w całości w domu (nareszcie!) z wyjątkiem małych
zakupów, miałam nawet Dzień Paszteta. Rzadko mam czas na to by bez makijażu usiąść
na chwilę i skończyć czytać książkę, którą zaczęłam miesiąc wcześniej i każdego
wieczoru zasypiam przy niej po przeczytaniu pięciu stron. Wieczorne ‘5 minut’ z
książką jest lepszym sposobem na zaśniecie niż środki nasenne.
Pogoda nie nastraja do robienia zdjęć tylko do spania. Dlatego
siedząc wygodnie w łóżku, pijąc Pierniczkową Latte własnego wykonania (lepsza niż
ta starbucksowa), tyle że w zdrowszej wersji, bo zamiast syropu mam w niej
naturalny miód spróbuję napisać słów kilka o książce „Fanaberie” J. Wrońskiej,
którą kupiłam na wyprzedaży w Biedronce za całe 12zł!
Na twarz nałożyłam śródziemnomorską jogurtową maskę głęboko nawilżającą z Resort Spa
dr Ireny Eris i jestem gotowa na powrót do tego niesamowitego świata.
Komu polecam książkę?
Pewnie większość panów stwierdzi, że to książka ‘babska’. Nie
pomylili się wiele. To historia kobiety niezależnej, odważnej i samotnej.
Rozwódka wychowująca trójkę dzieci, w tym jedno adoptowane, która mieszka w
Warszawie i jest jednocześnie matką, kobietą i bizneswoman. Pochodzi ze Śląska,
z małej wsi, ale mimo tego jest kobietą sukcesu.
Zabawna, pełna humoru, ciepłych chwil, rozczulającego
ciepła, ale i niosąca za sobą nie tylko stan ‘odmóżdżenia”, ale też dozę
pozytywnej energii. Pokazuje jak wiele można zyskać mając oddanych przyjaciół i
silny charakter. Książka jednocześnie o miłości romantyczne, ale też tej
matczynej, nie raz trudnej.
Historia Jonatana, adoptowanego chłopca, który był bity
przez ojczyma i zaczynał jako wyrzutek społeczeństwa, a stał się walecznym
młodym facetem, który rozłożył na łopatki potentata giełdowego.
Idealna książka na długie, jesienne wieczory. W dodatku jej
okładka z pyszną babeczką niesamowicie przyciąga wzrok. Napisana łatwym, przystępnym,
ale nie banalnym językiem.
Polecam wszystkim, którzy szukają czegoś ciepłego, zabawnego
i przyjemnego. J
Teraz zabieram się za „Chuć”, która dostałam w prezencie
urodzinowym. Już wiem, że mi się podoba ten wywiad rzeka.
Maseczka już całkiem zastygła więc zmykam do łazienki, a Wam
życzę udanego wieczoru!
Macie jakieś
ulubione książki, które mi polecicie?
Dusia
:) ja też mam dziś dzień paszteta :P, relaksuje się dziś na całego. Odpoczywaj :).
OdpowiedzUsuńNajlepszy relaks to książka i gorąca kawa. :) No i jamnik grzejący stopy.
UsuńZaciekawiła mnie ta książka "Fanaberie" :)
OdpowiedzUsuńJa teraz kończę Cejrowskiego i jakąś 2tomową sagę o Chinach, ale nie pamiętma tytułu ;)
Fanaberie mają smakowitą okładkę. Dzień paszteta... Też dzisiaj miałam, nawet w pociągu straszyłam:D
OdpowiedzUsuńTo właściwie ona przekonała mnie do zakupu. :) Jest niesamowicie smakowita, ale lepsza jest zawartość.
Usuńkurcze, ja nie mam czasu na książki.. nie pamiętam kiedy cokolwiek przeczytałam.. wstyd normalnie :/
OdpowiedzUsuńale taką chuć o seksie, to bym może choć przeglądnęła :D yhyhyhy
Chętnie zdam relację czy warto 'przejrzeć'. ;) Moi przyjaciele wiedzą co kupić bym i jak miała czas na czytanie. :P
UsuńO jeny, jak ja dawno nie czytałam, nie mam czasu.. :( A uwielbiam czytać!
OdpowiedzUsuńOstatnio sama się na tym łapię, niestety. Kiedyś potrafiłam pochłonąć taką książkę w dwa dni.
Usuńojjj takie dni są potrzebne :) a ja uwielbiam książki i bez nich ani rusz.. :P kiedy pisałam prace lic. i nie miałam czasu to myślałam że zwariuje ! :P
OdpowiedzUsuńP.S. Dziękuję za piękne słowa!!
ja ostatnio jestem zafascynowana Alibi na szczęście (całą serią) więc polecam :) Nowa książka Kominka również przypadła mi do gustu :) ubolewam, że ciągle brakuje mi czasu na czytanie, kiedyś wręcz pochłaniałam książki, a teraz ciężko z tym, ostatnio zdałam sobie sprawę, że to prze komputer, gdy go wyłączę, mam nagle tyyyle wolnego! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie. Pewnie będę czytać! :)
UsuńJa ostatnio czytam książki motywacyjne, bardzo dobrze na mnie "działają" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Koniecznie musze przeczytac te ksiazki-lubie takie historie
OdpowiedzUsuńFanaberie mnie kręcą jak znajdę w biedronce koniecznie muszę kupić !
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy je znajdziesz. Książkę kupiłam w sierpniu. :)
UsuńA ja Ci polecam wszystkie książki Kinga. Może nie do końca "babskie", ale naprawdę MEEGA! :)
OdpowiedzUsuńTo teraz ja zadam pytanie - macie jakąś znajomą szkołę wizażu? Tylko dobre makijaże mnie interesują. Ostatnio wpadłem na tę: www.annazarko.pl - może kojarzycie? :)
Otworzyła salon kosmetyczny i myślę o tym gdzie kupić farba do włosów w sprayu, trymer do nosa opinie i artykuły fryzjerskie radom. Gdzie najlepiej szukać takich sprzętów? Czy możecie polecić jakąś hurtownie? Czy warto zamawiać przez Internet? Wybrałam sklep www.newfacebeauty.pl, lampa-lupa.pl/. Salon w Warszawie, zapraszam wszystkich. Rabaty dla klientów z bloga)
OdpowiedzUsuń