środa, 20 listopada 2013

Zdzieraki- słodziaki-cudaki. Hand made.

To jakie udało mi się dzisiaj złapać światło graniczy niemal z cudem w listopadzie. Też macie wrażenie, że ta jesień jest mało jesienna? Oby zima była zimowa tylko w grudniu i styczniu, później może już przejść w wiosnę. Prawdę powiedziawszy nigdy nie lubiłam tej pory roku, ale w takim wydaniu jestem ją w stanie zaakceptować. Bo chłód mimo wszystko zmusza mnie do noszenia moich ukochanych, milusich swetrów i góralskich skarpet, ale słońce, widziane choćby przez kilka godzin dziennie napawa optymizmem.

Dziś przy porannym prysznicu towarzyszył mi jeden z tych niesamowitych słoiczków o których ma być mowa. Co dokładnie zawierają? Niewiele, a za razem same skarby. To peelingi hand made robione przez Patrycję vel. Smykusmyk. Peelingi są naturalne, ekologiczne, pyszne (tak, zdarzyło mi się spróbować :D) i działają lepiej niż te zdzieraki za osiem dych.



Opakowanie ze składem gdzieś mi zaginęło więc nie miałam okazji go obfocić, ale peelingi przyszły ładnie zapakowane i zawinięte w celofan na którym była naklejka ze składem. Pożyczam go w takim razie z fanpage Patrycji.
Zawierają: cukier, Olej z pestek winogron, Olej słonecznikowy, Masło shea, Wosk pszczeli, Witamina E i olejki eteryczne.



Ja zamówiłam sobie trzy zapachy. Korzenny, lody wiśniowo-waniliowe i trawa cytrynowa&kokos. Ten ostatni stał się moim ulubieńcem i od niego zaczęłam ‘konsumpcję”. Korzenny wylądował u siostry, która też go chwali.

Peeling nie ma w sobie teoretycznie nic skomplikowanego. Cukier jako substancja złuszczająca, pozostałe składniki mają ułatwić aplikację, dawać poślizg i skórę odżywiać. Sprawdza się idealnie. Założony na lekko wilgotną skórę ładnie się rozprowadza, zdziera odpowiednio, chociaż słabiej niż peeling kawowy i nie robi z prysznica lodowiska. Cukier rozpuszcza się pod wpływam masażu co daje całkiem przyjemne uczucie. Łatwo go zmyć, a skóra zostaje nawilżona, miękka i elastyczna, ale nie tłusta. Po wyjściu z pod prysznica wystarczy delikatnie odsączyć ręcznikiem krople wody i już. Nie potrzebne są żadne balsami czy masła. J

U Smykusmyka można chyba wciąż robić zamówienia na jej peelingi, więc zachęcam i Was. Za 250ml zapłacimy 17,90, a peeling jest naprawdę wydajny.



Mi jego konsystencja osobiście przypomina skrystalizowany miód. Miaaam!
Korzenny jest idealny na zimne, listopadowe wieczory, a ten z trawą cytrynową działa przyjemnie pobudzająco w mgliste poranki. J
Macie swoje ulubione peelingi? Próbowałyście czegoś DIY?

Dusia


25 komentarzy:

  1. dziękuję za miłe słowa :)
    cieszę się, że kosmetyki przypadły Ci do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają smakowicie i jakie piękne opakowania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to ja poproszę te lody wiśniowo-waniliowe :D hihi
    miałam kiedyś peeling od SMyka i fajny był i taki konkretny zdzierak, jak lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam domowe peelingi, w zimie przerzucam się z kawowych na cukrowe - dziś idę po olejki eteryczne, bo brakuje mi zapachów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio palę tylko woski z YC w kominku, ale kupiłam jeszcze olejek mandarynkowy i czasami dodam kilka kropel do wosku, żeby ożywić zapach. :)

      Usuń
  5. lody wiśniowe mniaaaam, brzmi pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chcę te peelingi szczególnie korzenny i lody wiśniowe ♥
    mogłabyś polubić mój fanpage? Jeżeli Ty także posiadasz, to chętnie polubię Twój :) www.facebook.com/berriesfashion

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakładka do fanpage znajduję się po lewej stronie, wystarczy najechać. :)
      A po peelingi warto zgłosić się do Smyka.

      Usuń
  7. Smakowicie wyglądają, też bym pewnie spróbowała :P

    OdpowiedzUsuń
  8. ja bardzo mao używam peelingów, ale czemu nie spróbować? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jedna z moich ulubionych czynności w pielęgnacji ciała. Masaż plus to delikatne drapanie i zapach. Mmm <3

      Usuń
  9. peelengowanie to coś, co zdecydowanie zaniedbuję :<

    OdpowiedzUsuń
  10. nie przepadam za peelingami, ale to zestawienie zapachowe bardzo mnie zaciekawiło.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie ciekawe zapachy! Też robię sobie peelingi DIY

    OdpowiedzUsuń
  12. Hey! I just noticed one other message in one other weblog that looked like this. How are you aware all this stuff? That's one cool post.
    >jeuxactu

    OdpowiedzUsuń
  13. ja sie nie nadaje do robienia kosmetykow DIY, a komus nie ufam, wiec nie uzywam :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam takie aromatyczne peelingi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Do you care if I put some of this on my website if I include a backlink to this page?
    jeux avion

    OdpowiedzUsuń
  16. Wyglądają smakowicie a jak muszą pachnieć!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Chciałabym otworzyć swój salon kosmetyczny i zastanawiam się nad tym gdzie kupić lampa do paznokci i jeszcze lampa ccfl do paznokci. Wiem jednak, że jest to bardzo duża inwestycja i sporo pieniędzy musiałabym wydać za jednym razem. Z drugiej strony i tak wyjdzie mi to taniej, niż miałabym kupować każde urządzenie z osobna... Gdzie najlepiej szukać takich sprzętów? Czy możecie polecić jakąś hurtownie? Czy warto zamawiać przez Internet? Wybrałam sklep Newfacebeauty.pl, http://lampa-lupa.pl/, http://myjka-ultradzwiekowa.pl/, http://e-hurtownia-kosmetyczna.pl/.

    OdpowiedzUsuń

- See more at: http://blogujteraz.blogspot.com/2013/02/jak-wstawic-wysuwany-like-box.html#sthash.ZurATCOE.dpuf