Z tym postem postanowiłam trochę poczekać, aż bum na blogach
trochę ucichł. Ale nie pozostawię tych kosmetyków z całą pewnością bez
komentarza. Dostałam od marki Oeparol do testowania dwa kosmetyki. Regenerujący
krem pod oczy i krem do rąk.
Z tą firmą spotkałam się nie pierwszy raz, bo od jakiegoś
czasu przyjmuje suplement diety z olejem z wiesiołka właśnie- Oeparol Femina.
Zawierający kwasy omega 3 i 6. Moja
skóra po nim nabrała niezwykłej miękkości, a włosy są zdrowsze.
Jednak to o kosmetykach miało być. Na pierwszy ogień idzie krem
regenerujący, na który straszliwie się uparłam. Czekałam nawet tydzień
dłużej na paczuszkę z racji tego. I się doczekałam. Mam za sobą kilka tygodni
testowania.
Skóra wokół moich oczu ma skłonność do przesuszania się,
tworzą się prosaki, jest cienka i delikatna. Przez to wszystko bardzo łatwo
można było zobaczyć na niej zacienienia spowodowane nieregularnym snem, stresem
i raczej mało zdrowym odżywianiem. Potrzebowałam porządnej dawki regeneracji.
Czy krem spełnił moje
wymagania?
-Skóra zdecydowanie ma lepsza kondycję,
-Staje się wygładzona i miękka
- Zaraz po aplikacji nieco się świeci, bo krem potrzebuje
chwili na wchłonięcie się, ale daje radę pod korektorem.
- Nie roluje się ani innych kosmetyków
- Nawilża
- Jest prawie bezzapachowy, a to plus
- Konsystencja jest raczej tłustawa i zwarta
- Niestety nie zmniejszył moich cieni pod oczami
- Nie ma co marzyć żeby zminimalizował moje drobne
zmarszczki w tych okolicach
Ocena 7/10
Krem do rąk.
Pierwsze wrażenie? Śmierdziuch. Sądziłam, że nie będę w
stanie dać rady się nim smarować bez przymusu. Spróbowałam raz, drugi, trzeci i
jakoś poszło. Można się przyzwyczaić do zapachu. Jak dla mnie to zapach właśnie
takiego oleju tłoczonego na zimno. Kojarzy mi się nieco z zapachem rzepaku.
Moje uwagi:
- dość długo się wchłania i pozostawia na dłoniach jakby
film ochronny, co nie każdy lubi
- fajnie nawilża
- pozostawia skórę
miękką
- dobrze się rozprowadza i ma lekką konsystencję
- zapach powala, ale nie tak jak powinien
- mam wrażenie, że lepiej sprawdziłby się zimą
- ogólnie nie polubiłam go szczególnie, ale to całkiem subiektywne
odczucia
Ocena: 3/10
Znacie kosmetyki
marki Oeparol? Lubicie? No i nadal jestem w trakcie poszukiwania kremu pod oczy
na lato. Jakieś podpowiedzi?
P.S. Jacyś chętni na
tasiemca o zastosowaniu mocznika w kosmetykach?
I tak go nie kupię bo nie mam pojęcia gdzie:D
OdpowiedzUsuńW aptekach można się spotkać z ich kosmetykami. :)
UsuńNa dozie mają całą serię, sama dorwałam krem kondycjonująco - nawilżający do twarzy, wart uwagi. :)
Usuńlubię tłuste kremy do rąk na noc, jestem ciekawa czy pachnie tak samo jak balsam :)
OdpowiedzUsuńużywam roll-on Eveline pod oczy, jest chłodzący i fajnie likwiduje opuchnięcia rano, sprawdza się także w celu rozjaśnienia zasinień ale zbyt słabo nawilża, szukam czegoś bogatszego dodatkowo, w celu zmniejszenia opuchnieć i zasinień sprawdza sie też Flos Lek :)
szukałam jednego który by nawilżał, zmnijszał sińce i niwelował opuchnięcia i niestety takiego ideału nie ma :) ja bynajmniej nie trafiłam :P
Spróbuję tego roll-onu pod oczy, O żelkach flosleku też słyszałam conieco, więc pewne będę próbować. ;)
Usuńwiesiołek to cudowna roślina, którą kocha każda skóra ;)
OdpowiedzUsuńo marce duzo slyszalam ale jeszcze nic z niej nie wyprobowalam, jakos nie czuje tez takiej potrzeby
OdpowiedzUsuńmam balsam do ust z Blogboxa tej właśnie firmy i bardzo go lubię :) poza tym doświadczenie z marką żadne ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam pomadki, a pewnie kiedyś się skuszę jak już zużyje mojego Burt's Beesa. :)
Usuńja nie znam marki, ale dziewczyny kuszą :)
OdpowiedzUsuńJa jutro jeśli się uda mam zamiar napisać o kremie do twarzy i balsamie ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak pachnie ten krem do rąk. Mi bardzo przypadł do gustu zapach kosmetyków tej firmy, które mam u siebie. Ale może to kwestia gustu? ;)
Jestem chętna na tasiemca o moczniku :P
Więc chociaż jedna będzie czytać o moczniku. ;)
UsuńMoja siostra też lubi ten zapach i chyba jej opchnę ten krem, żeby nie leżał.
A jak z obrzękami w okolicach oczu? Pomaga?
OdpowiedzUsuńTrochę. Ale sądzę, że to "trochę" to bardziej zasługa samego efektu lekkiego masażu przy wklepywaniu kremu i efektu chłodzenia jaki daje fakt, że trzymam kremy pod oczy w lodówce. ;)
UsuńTo trochę kiszka, przynajmniej dla mnie. Masaż niby sobie mogę zrobić, ale nie zawsze jest na to czas :P
Usuńna 100% nie dla mnie, ale fascynuje mnie ich tonik :)) tylko coś nie widziałam w stacjonarnych aptekach.
OdpowiedzUsuńRecenzje kremów pod oczy zawsze czytam z zapartym tchem - mam jakiegoś fioła na punkcie tych kosmetyków. Szkoda, że akurat ten egzemplarz przynajmniej trochę nie minimalizuje cieni, o działaniu przeciwzmarszczkowym już nie mówię.
OdpowiedzUsuńJa też lubię czytać o kremach pod oczy. Ten zły nie jest, ale to jeszcze nie mój ideał. ;)
UsuńBardzo lubię te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńhttp://magdaikosmetyki.blogspot.com/
Nigdy nie stosowałam kosmetyków marki Oeparol, wyglądają ciekawie może się skuszę na krem do rąk:)
OdpowiedzUsuńJakoś nie kusi :D
OdpowiedzUsuńJestem bardzo chętna na takiego tasiemca :)
OdpowiedzUsuńtestowałam balsam i krem do rąk i bardzo je polubiłam. :)
OdpowiedzUsuńem em.. pierwsze słyszę i dobrze że słyszę, bo mam fioła na punkcie moich cieni pod oczami i teraz na pewno kremiku nie kupie. Marzy mi się jakiś "zabieg" na usunięcie tego co szpeci moje oczka :p zawsze nakładam góre góre i jeszcze większą góre korektora żeby mi to zakrył a i tak zawsze je widzę ;p
OdpowiedzUsuńCiężko z tym "cudownym zabiegiem" na cienie pod oczami. Trzeba zastosować serie regenerującą.
Usuńja się chyba skuszę :>
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo chetna na tasiemca. Uwieliam czytac twoje recenzje jak i dobre rady. Zreszta warto posluchac kogos doswiadczonego.
OdpowiedzUsuńO tej firmie troszke slyszalam i widzialam ja w aptece podczas mojej ostatniej wizyty w Polsce. U jednej z dziewczyn widzialam krem Balance (o ile sie nie myle) w takim okraglym sloiczku. Cieszy oko:)
Ale kusicie tą firmą :P
OdpowiedzUsuńMyślałam ostatnio żeby sobie kupić ten krem pod oczy i chyba się na niego zdecyduję, na likwidację cieni nie liczę bo jeszcze żaden krem nie rozjaśnił moich cieni. Polecam Ci krem z tej marki kondycjonująco-nawilżający - jest dość treściwy więc obecnie dobry będzie na noc, mnie poprawił stan cery, nie zapchał no ale nie wiem czy polubisz jego mocny kwiatowy zapach, mnie akurat przypadł do gustu.
OdpowiedzUsuńHej, obecnie mieszkam w Oświęcimiu :) A Ty?
OdpowiedzUsuńTak kusicie tą firmą, że ciężko się oprzeć :)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o tą firmę pozostanę przy tabletkach :)
OdpowiedzUsuńNo to Kochana, czemu tu nie ma jeszcze żadnego postu o Lushku? :D Chwal mi się tu szybko czego używasz i jak Ci działa, jak Ci się podoba :D
OdpowiedzUsuńA wiesz Kochana, że ten korektor Artdeco okazał się strzałem w 10! no szukałam czegoś takiego, kryje ale jest o niebo lżejszy od MACa którego dotychczas używałam a który długodystansowo,a mnie strasznie powysuszał :)
OdpowiedzUsuńTak więc ogromne dzięki :*
Widzisz, a dla mnie był nieco zbyt żółty. Świetnie, że się spisuje!
UsuńNiech Ci służy! ;*
ja nigdy z nim się nie spotkałam... może najwyższy czas wypróbować ? :D moje cienie pod oczy to udręka!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ojj chyba bym nie ścierpiała tego kremu do rąk, nienawidzę jak mi się kleją! Lubię ten różowy kremik z Garniera(chyba jedyny krem z tej firmy jaki mi przypadł do gustu), szybko się wchłania i fajnie nawilża:)
OdpowiedzUsuńP.S.Jestem chętna
OdpowiedzUsuńCod osamego wiesiołka- uwielbiam. Uwazam, że jest to jedna z najwartosciowszych "naturalnych" spraw. Łykam od dawna. Dobrodziejstwo dla skóry, organizmu i kobiet w ciązy:))
Dusiek, co Ty się tak obijasz?! :)
OdpowiedzUsuńO to samo chciałam zapytac :)
UsuńNie obijam, uczę się do obrony i trzęsę portkami. Jeszcze 2 tygodnie i jestem z WAMI. ;)
UsuńSzczerze mówiąc to nie spotkałam się jeszcze nigdy z tą firmą :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą markę, miałam krem nawilżająco-regenerujący obecnie czaję się na zakup tego kremu pod oczy. Używam też pomadki ochronnej z tej serii. Zapach serii nie każdemu może odpowiadać, jest mocno kwiatowy, ja go akurat lubię.
OdpowiedzUsuńJedyne kosmetyki tej marki, jaki do tej pory stosowałam to pomadki ochronne: tradycyjna i bananowa. Kiedyś łykałam kapsułki Oeparol, ale specjalnego działania nie zauważyłam.
OdpowiedzUsuńDzięki za info.